Podstawowa technika asekuracyjna to rzutka ratownicza. Ćwiczymy zarówno ratowanie kogoś jak i ratowanie siebie. Czyli ratujący musi przećwiczyć sam rzut, pamiętając o kilku zasadach: 

  • wybór miejsca i stabilna pozycja, 
  • nawiązanie kontaktu wzrokowego z ratowanym, 
  • krzyk “rzutka!” przed rzutem,
  • i oczywiście celność rzutu (celujemy dokładnie w ratowanego w momencie, gdy jest na naszej wysokości/najbliżej nas).

Ratowany też musi umieć się zachować:

  • łapać rzutkę aktywnie (podpłynąć do niej, jeśli ratownik nie trafi),
  • przyjąć pozycję na plecach stopami w dół nurtu,
  • linkę trzymać w poprzek ciała i w odpowiednim kierunku.

Obaj muszą pamiętać, aby nie robić żadnych pętli wokół dłoni, nadgarstków, bo przy silnym nurcie grozi to poważnymi konsekwencjami.

Oprócz rzutki, dobrze sprawdza się przećwiczenie wchodzenie do packrafta z wody, gdzie nie ma gruntu. Trzeba obrócić packraft na właściwą stronę i wejść z boku. Samodzielnie wchodzą tylko najsprawniejsi, ale gdy kolega/koleżanka przytrzyma przeciwległą burtę, to prawie każdy da radę. Ważne żeby wcześniej zabezpieczyć wiosło, bo wchodzenie z nim w ręku jest bardzo niewygodne. Wykorzystuję do tego celu karabinek ratowniczy przyczepiony na gumowej lince (patencie) do każdego packrafta. Można też włożyć wiosło pod DeckPack, albo podać partnerowi. 

Samodzielne wchodzenie do packrafta po wywrotce to technika niedostępna dla kajakarzy, którzy muszą najpierw wylać wodę z kajaka na brzegu (istnieją techniki wylewania wody na innym kajaku, ale nie jest to takie proste). Można więc można przyjąć, że do pewnego stopnia technika ta stanowi autoasekurację, więc zastępuje eskimoskę (oczywiście z pewnymi zastrzeżeniami).

Wracając do samej techniki, ważna jest umiejętność współpracy w zespole. Idealnie, jeśli po kabinie mamy trzech partnerów do pomocy, zwłaszcza, jeśli zarówno packraft jak i wiosło są poza naszym zasięgiem. Wtedy jedna osoba ratuje nas (np. “na koalę”), druga wiosło, a trzecia packraft. Warto przy tym pamiętać, aby wszystkie trzy elementy znalazły się na tym samym brzegu. 

Solidny trening wchodzenia do packrafta z wody jak i współpracy w grupie bardzo usprawnia ratownictwo w sytuacji prawdziwych wywrotek („kabin”) na rzece.

Przykładowy trening: